Ciężka Jazda

bass

Nie do 300, tylko do jednego, konkretnego, na który to jeden konkretny właśnie w podobny sposób odpowiedziałeś Panie Kolego. Do reszty również odniosłem się cytując konkretne fragmenty, żeby jasność panowała wypowierdzi.

Nie potrafisz przykleić? To proste, spotykam się z przyjaciółmi, spędzam czas z nimi tak jak lubię, na świeżym powietrzu, na rozwijaniu zajawki, proces się liczy, uczestnictwo, wynik chuj ma, nie znaczenie, proste.

Zakończenie dyskusji postulowałem po odpowiedzi na Twojego posta stronę wcześniej, wszystkie swoje stanowiska rzeczowo uzasadniłem (w mojej opinii oczywiście), jeśli potrzebne jest dalsze tłumaczenie służę uprzejmie

NIEDOBRY PORUCZNIK

Spór, który ma tu miejsce jest typowym przykładem konfliktu wartości gracza-klimaciarza i gracza-powergamera.

Dla jednego najważniejsza jest atmosfera meczu dla drugiego rywalizacja i wynik.

Sytuacja nie do pogodzenia aczkolwiek typowa.

roger

do pogodzenia czy nie to wydaje mi się , że wszystkich łączy jedna rzecz - chęć pobiegania po lesie + strzelanie Very Happy

(dobra to są dwie rzeczy ;p )

mobilizujemy się w grupę , żeby mieć ekipę, z którą będziemy mogli to robić (biegać po lesie i strzelać) w miarę regularnie, a z biegiem czasu zgrać się i działać wspólnie.

co do pomysłu...jest ciekawy i osobiście uważam, że nasza grupa (vs. reszta) może dostać niezłe baty, a to dlatego, że jak wielu już zauważyło, w takim składzie zagramy dopiero pierwszy raz. z wieloma zagram pierwszy raz, wiec o grze zespołowej nie ma co mówić. możemy poudawać Wink

uważam także, że nie ma sensu kłócić się o to czy to jest po koleżeńsku czy nie, czy to jest fair czy nie. to jest jakaś opcja... przedstawimy propozycję i jeśli pozostali się zgodzą to zagramy, jeśli nie to nie zagramy i duch koleżeństwa i szacunku wobec pozostałych zostanie zachowany Smile

takie me zdanie w tej materii Wink

susid

Misiek - pierdolenie. Napisalem Ci, ze nie powinienes myslec za ta 18tke traktujac ich jak przewidywalnych w reakcjach zlozonych z trzech emocji i zwojow mozgowych na krzyz dzieciakow. Zaproponowalem zebysmy zwyczajnie zapytali, czy sie zgadzaja - co jest chyba najuczciwszym dla wszystkich rozwiazaniem. Cala ta czesc olales i zawinales dalsza rozmowe o jakies jedno zdanie na zupelnie inny temat - poziomu naszej gry, czy tam kilku wymienionych osob.

Odnosnie rywalizacji - Jesli przychodze na pilke, to gram najlepiej jak umiem, i jestem zadowolony, kiedy wygralem. Ale nie napierdalam ludzi po kostkach, nie uzywam lokci i nie depcze im po butach - wybieramy rowne sklady i staramy sie grac fair. Czasami ktos ma pomysl na podzielenie druzyn - jesli przewaga jest miazdzaca, przerywamy gre i zmieniamy sklad. Nikt nie marudzi i po meczu mam satysfakcje, ze dalem z siebie wszystko i to przynioslo efekt (albo go nie przynioslo, ale nikt sie nie obraza, bo gralismy na zasadach, ktore przyjeli wszyscy).

Tak samo jest paintballem. Inwestuje w sprzet, czekam z niecierpliwoscia na gre, wiec kiedy przyjezdzam, daje z siebie wszystko. To w zaden sposob nie koliduje z przyjazna atmosfera. Nie strzelam ludziom po glowach z przylozenia, nie napierdalam ich kiedy krzycza, ze dostali (tu sie zdarzaja odstepstwa, bo czasami nie slychac, ale to wiedza wszyscy), nie gram zlosliwie, nie jade po to, zeby komus zrobic krzywde. I jestem zadowolony, kiedy moj wysilek i wysilek kolegow z druzyny daje efekt. Jesli nie odrozniasz sportowej rywalizacji od rywalizacji chorej z ambicji to Ty masz problem, nie ja czy kto inny.

I nie proponujemy takiego podzialu, zeby urzadzic sobie kurwa krwawa laznie (do ktorej i tak nie dojdzie - chyba ze na nas - bo przynajmniej kilka osob z tych 18 gra naprawde dobrze, z tego co mi opowiadaja chlopaki) co zdajesz sie sugerowac tak zawziecie ich broniac przed utrata satysfakcji w grze.

Okaze sie ze sie zgodza i ze bedzie fajnie i cale to Twoje teoretyzowanie i czarnowidztwo szlag trafi. Zapytamy, zagramy - zobaczymy.

Z mojej strony koniec tematu.

Mag Maligus

Ja mogę grać sam kurewa.

susid

Zrobmy 29 druzyn.

roger

deathmatch?

wszyscy w kupie , a pozniej rozbiegamy sie na 50 m i RZEźNIA :>

licheńsko Razz

a tak na temat najbliższej ustawki to mam kilka pytań:
1. kto ma fure?
2. kto ma ile wolnych miejsc?

żeby nie zrobić na miejscu parkingu piętrowego Smile

ODP z mojej strony. Wstępnie mogę mieć lipe z samochodem, choć jedna z osób ode mnie powiedziała, że w razie czego może służyć swoim pojazdem...

susid

Ja mam wolne 3 miejsca.

rodzermur

Ze mną jedzie Maliga więc zostaje jakieś 5-6?

_________________________________________________________________
EDIT: nie licząc paki Cool

NIEDOBRY PORUCZNIK

A właśnie Sushid, wygląda na to, że zabiorę się z Tobą bo chyba nie będziemy jechać godzinę wcześniej do Krzeczyna ustawiać tam rzeczy tylko dzień wcześniej.

susid

No to mam juz tylko 2 wolne miejsca.
Powiedzcie swoim znajomym, zeby sie skompresowali do jak najmniejszej ilosci samochodow Smile

bass

skoro Wojtek jedzie z Arkadiuszem, to ja mam jedno

rom

Bassiku mnie nie licz. Jeżeli w sobotę walicie na aranżację Krzeczyna a nie na planowanie do Siekierowic to ja wypadam. Jak pojadę do Krzeczyna, jak zobaczę tę radość i zaangażowanie Kolegów, wówczas Koledzy będą mnie chyba musieli wyciągać z depresji, że w niedzielę nie mogę wziąć w tym udziału..buuu

susid

zwolnij sie z roboty chlopakuuuuuuuuuu ;D

Marhev

Milusiu ! Jadę z Panem.